Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Wto 14:23, 18 Kwi 2017    Temat postu: Dutch starannie polozyl karabin

-Ty... Ty wiedziales, ze jestesmy chronieni... smarkacz... eksperymentator...

-Tato, do mnie strzelano setki razy... Bardzo interesujace vacu warszawa
odczucie, chcialem sie nim podzielic.

Tommy siegnal po karabin.

-Daj! - rzekl ostro Curtis. Chlopiec poslusznie podal bron i Key Dutch pomyslal, ze on juz wybral swoja role. Widocznie to samo pomyslal rowniez Curtis - poklepal Tommy'ego po policzku i wymierzyl bron w Keya.

-Nie trzeba - Artur stanal pomiedzy Keyem i lufa karabinu.

-Artur, mam teraz dwoch synow - zauwazyl sucho Curtis. I widze wyraznie, ze jeden z nich jest bardziej posluszny.

-Za to drugi bardziej wdzieczny. Key mnie tu przyprowadzil, ojcze, i to jest najwazniejsze, nie sadzisz?

Curtis opuscil karabin i zmierzyl Keya zamyslonym spojrzeniem.

Zlosc na jego twarzy zaczela sie rozplywac.

-Altos, zgadza sie pan dalej dla mnie pracowac? Umiem wybaczac.

-Jesli Bog daje panu takie prezenty, to juz lepiej zaczne czcic diabla.

-Panskie prawo. - Curtis odwrocil sie, jakby przestal sie interesowac Keyem. - Chodzcie, chlopcy, za dlugo tu marudzimy.

-Wiem, dlaczego chce pan smierci Imperium - powiedzial Key.

-Urzeczywistnilo nie panskie marzenie, prawda?

Zadnej reakcji, zreszta Key na to nie liczyl. Curtis van Curtis mial nerwy z zelaza. Dutch mial nadzieje, ze Artur sie pedicure ursynów
obejrzy. Ze zobaczy w jego spojrzeniu pozegnanie, zal, aprobate. Artur sie nie odwrocil.

Key wzruszyl ramionami i patrzyl, jak odchodza. Na brzegu Curtis zatrzymal sie i krzyknal:

-Szczesliwej drogi powrotnej, Altos!

-Nie zamoczcie nog - odparl Key.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group